B. Jesteś pewien, że nie przyszedłeś tu spotkać się z kimś innym, ale ponieważ natknąłeś się na mnie, to na poczekaniu wymyśliłeś tę wymówkę? +5. ♥ No chodź, bo tracimy czas. Nie pozwolę ci odmówić. Zapraszam! Chodźmy już. A. (Mam problem ze zrozumieniem zmian zachodzących w osobowości Nataniela Jak się możecie domyślać, w morderstwo zostaną wplatani nasi główni bohaterowie. Czy któreś z nich byłoby w stanie zamordować człowieka? W końcu Witek jest przecież nienormalny, a o Magdzie nic nie wiadomo, może przyjechała do miasteczka, by się na kimś zemścić? Rozwiązanie tej zagadki jest zaskakujące. W trakcie przedstawienia kilka różnych osób chce się na kimś zemścić. Jednak historia wcale nie dotyczy Hamleta szukającego zemsty za morderstwo swojego ojca – to szybko rozwiązane w akcie 5. Zamiast tego większość sztuki obraca się wokół wewnętrznej walki Hamleta o podjęcie działań. ma zaburzenia snu (ktoś nie może zasnąć lub budzi się bardzo wcześnie); jest impulsywna, rozdrażniona, chce się na kimś zemścić; ma obniżony nastrój lub duże wahania nastroju; nie widzi rozwiązania problemów; ma poczucie winy, niedostosowania; samooskarża się. Stany o podwyższonym ryzyku próby samobójczej: . Beata Pawłowicz: Moja koleżanka, atrakcyjna kobieta, zobaczyła, jak jej były całuje się z inną, więc kopnęła w jego samochód. Tak mocno, że złamała palec. Katarzyna Miller: Ludzie potrafią skrzywdzić sami siebie, żeby zemścić się na kimś, kto im złamał serce. Pewna moja znajoma miała romans z architektem. Wydawało się, że ich związek zmierza w stronę małżeństwa. On co prawda tego nie obiecywał, bo mężczyźni rzadko obiecują takie rzeczy, a jak na dzień dobry machają pierścionkiem, lepiej uważać! W każdym razie spotykali się przez kilka miesięcy, zabierał ją do swoich przyjaciół i znajomych z pracy, więc kobieta myślała, że związek się rozwija. Ale on myślał inaczej, o czym jej szczerze powiedział. No, to się wściekła i postanowiła się zemścić, uwieść jego szefa i podjudzić obu mężczyzn do rywalizacji. Wiedziała, że szef nie jest żonaty i że ona mu się podoba. Przy okazji wspomniała mu więc, że już się z tamtym nie spotyka i zasygnalizowała, że gdyby on chciał, to ona owszem... No i kiedy chodziła już z szefem, przychodziła do niego do pracy i demonstracyjnie się do niego przytulała, pokazywała, że teraz jest dziewczyną lepszego samca. Przypomina mi się tu rozkoszna piosenka Violetty Villas: "Choć jeden raz, żebym była tak piękna, dziś, właśnie dziś, bo wieczorem na bal z tamtą drugą masz przyjść, spostrzegasz mnie, nagle serce ci pęka!". Zemściła się na byłym, wiążąc się z jego szefem? Chciała pokazać, że jej jest na wierzchu. No i przez chwilę w jej głowie tak było. Tamten widział, że sobie z jego szefem umościła gniazdko. Ale nie dał mu w twarz, nie padł u jej stóp i nie błagał, żeby wróciła. Szef też do zemsty się nie przyczynił, bo nie zaczął zachowywać się nie fair wobec poprzednika. Marna zemsta… Może pokochała szefa i są razem? Kiedy mężczyzna ma być "zemstą", to niczego dobrego kobieta nie będzie z tego miała, oprócz chwilki satysfakcji, że intryga się powiodła. Jak się wchodzi w następną relację, natychmiast po rozstaniu z kimś, kto był dla nas ważny, to się nie ma wolnego serca. A ona szefa nie kochała i obojgu im coraz mniej się chciało chcieć siebie nawzajem. Ich bycie razem nie miało się czym żywić. Było sztucznie karmione celem innym niż miłość. Dlatego, kiedy cel został osiągnięty, związek zgasł. Mógłby trwać, gdyby mieli w byciu razem inny, np. materialny, interes, choćby dom z basenem. Strach przed zaangażowaniem w kolejny związek pcha nas ku komuś, kogo nie kochamy. Może seks z szefem był lepszy? Gdyby szef był superkochankiem, ta pani miałaby fun, ale to też niewiele by zmieniło. Mądra kobieta wie, że seks to seks, a miłość to miłość. Może sobie "pójść w seks" z kimś, żeby się cieleśnie zresetować po poprzednim związku, jeśli ma taką potrzebę. Może się ratować w każdy sposób, byle było to prawdziwe. Bez udawania przed sobą, że czuje się coś, czego się nie czuje. A my często nie wiemy, co czujemy, bo się tego nie nauczyliśmy. Nie dostaliśmy od rodziców prawa do tego, żeby zajmować się swoimi uczuciami. Ani wzoru, jak to robić. Nie wiemy więc, że to się opłaca. Odwrotnie: myślimy, że będzie strasznie, gdy sobie na to uczucie pozwolimy. I chcąc pozbyć się rozpaczy, zmuszamy się do seksu z kimś, z kim nie mamy ochoty, i do seksu, na jaki nie mamy ochoty. Robienie tego w celu innym niż przyjemność czy bliskość to zawsze użycie siebie. Nadużycie! Ta opowieść jest o tym, że dziewczyna zrobiła ogromny wysiłek, by coś udowodnić facetowi, który ją rzucił – i by uciec przed prawdą o tym, co czuje. I zmarnowała to, co znacznie ważniejsze, czas po porzuceniu na to, by miłość odpłakać, stanąć na nogi i wybrać kogoś, kto naprawdę będzie jej pasował. A więc zrobiła sobie krzywdę. Zagrała na nosie byłemu, zdobyła szefa, jaka tu krzywda? Prawdziwe uczucia zepchnęła do kąta po to tylko, by się zemścić. Nie pogodziła się ze stratą. Była nieprawdziwa, używała siebie i dlatego nie zbudowała wewnętrznego spokoju ani związku. Weszła w tę relację po to, żeby nie czuć. Mało tego! Żeby tamten poczuł. Żeby go zabolało. Czyli odrzuciła siebie. No, ale kiedy nie udało jej się stworzyć domu z szefem, była na tyle świadoma, że na szczęście przyszła po pomoc. Powiedziała, że się zagalopowała. Że zrobiła coś, co się nie sprawdziło. A teraz po rozstaniu z tym, kogo nie kochała, jest jej gorzej niż po rozstaniu z ukochanym. Chciała się dowiedzieć, czemu tamten jej nie chciał? Nie chciała i nie zawsze jest to do czegokolwiek potrzebne, bo rozstanie często nie ma nic wspólnego z nami. Gdyby zapytała go, dlaczego już nie są razem, mógłby powiedzieć, że nie wie. Po prostu tak poczuł… stracił do niej uczucie. Coś się wypaliło. Kobiety często mówią: "Bo ja byłam niefajna, dlatego on powiedział, że jednak nie". A niekoniecznie. Możemy mieć do czynienia z człowiekiem, który nie umie na dłużej się z kimś związać. Możemy mieć do czynienia z człowiekiem, którego coś niesłychanie ważnego zaabsorbowało: awans, choroba, poczucie bezsensu lub przeciwnie – odkrycie, że chce być wolontariuszem przy umierających, a nie żyć wygodnie z tobą. Nie wiemy, dlaczego mężczyzna mówi "nie". Ważniejsze było to, że ona samą siebie, taką zamrożoną emocjonalnie, komuś zaniosła. Była znieczulona, więc łatwiej było jej udawać. Gdyby jej związek był oparty na prawdziwych uczuciach, to nie udawałaby, że chce być z kimś, skoro tego nie chciała. I czuła się pusta, bez uczuć, jak wyprana przez dwie pralki. Trochę trwało, nim odrobiłyśmy to, co konieczne. Najpierw musiała się przyznać do swoich prawdziwych motywacji, które nie były dla niej jasne. W bólu zadziałała instynktownie. Czy to kobieca specyfika – mężczyzna jako plaster i słodycz zemsty? Gdzie tam! Moja druga historia dotyczy mężczyzny. Ludzie w sytuacjach granicznych, a porzucenie taką jest, reagują na parę sposobów. Ten mężczyzna po związku, w którym był szczęśliwy i zakochany, a został porzucony dla kogoś innego, poczuł się tak boleśnie ugodzony w serce, że od razu ożenił się z dziewczyną, która mu się ofiarowywała od lat. Kolejny z niebezpiecznych związków: "Kocham go i wierzę, że on mnie też pokocha"? Wiedział, że z tej dziewczyny robi plaster na serce: "Tamta mnie rzuciła, już mnie nie kocha, ale jest ktoś, kto mnie kocha. Kto od lat na mnie czeka i teraz będzie mnie miał jako nagrodę. Jestem więc godzien miłości". No i zgadnij, co było dalej. Mężczyzna tęskniący za inną i kobieta oczekująca na jego miłość? Hm… też im nie wyszło? Wyszło, ale na jakiś czas. Ona była dumna, że on tak szybko po rozstaniu z tamtą do niej przyszedł. Uznała to za plus. A powinna pomyśleć: "Dlaczego tak szybko? Dlaczego akurat do mnie? Bo wie, że go kocham i się mu ofiarowałam?". Jeśli ktoś lubi być wzięty w ofierze, to mu może na dłużej wystarczy. Ale ta druga osoba może wcale długo nie zachwycać się takim obdarowaniem. Bo jak długo możesz być z kimś, kogo nie kochasz? Tak długo, jak tęsknisz za tą utraconą miłością i potrzebujesz plastra. Nawet jeśli plaster ma zalety i podoba ci się, to i tak mało! W naszej historii mężczyzna, kiedy przestał kochać tamtą, pomyślał, że już nie chce być z kobietą, której pozwala się kochać, koić, dopieszczać. Brał od niej to wszystko, bo był pewien, że mu się to należy, bo daje jej to szczęście, jakim jest on sam. Ona była dawcą, a on biorcą, co już samo w sobie zapowiada kłopoty. Jak mężczyzna stara się o kobietę, to będzie ją cenił. I to pomaga później pokonać kryzysy w związku Dlaczego on, który brał, miał dość, a nie ona, dawca? Bo nie musiał jej zdobywać. Dostał ją za darmo. Jak mężczyzna stara się o kobietę, to będzie ją cenił. I to pomaga później pokonać kryzysy w związku. Istotne jest, czy na początku związku on czuł radość, że ją zdobył. Zdobywanie to baza, która zostaje na zawsze, bogactwo, mocna podstawa stabilizacji, bo cenimy to, co wymagało wysiłku. I dlatego kryzys można pokonać, gdy się sobie o tym przypomni, bo to daje motywację. A tu on miał to, co mógł, a nie to, o co walczył. A że już się jej miłością napchał, ukoił, to mu się przejadła. Gdyby ona nie była tylko dawcą, gdyby zdała sobie sprawę, że on jej użył jako plastra, to ich bycie razem mogłoby przetrwać. Ale, niestety… …on ją wziął z półki "zastępstwo". Powiem tak: im bardziej on był obolały, tym bardziej ona nie powinna mu się oddawać. Ale! Można też powiedzieć, że miała tego faceta, o którym marzyła, w taki sposób, w jaki było to możliwe. Gdyby mu się nie ofiarowała, to może on nigdy by jej nie wybrał. Skoro jednak ona nie dała się poznawać i zdobywać, ale dała mu się cała od razu do zjedzenia, to mogła się spodziewać, że usłyszy od niego: "Już dziękuję, nasyciłem się". I on tak zrobił, ale też to mu się nie podobało, dlatego przyszedł na terapię i powiedział: "Przestałem kochać tamtą. Przestałem cierpieć. I zobaczyłem, że szczęśliwy z tą drugą nie będę. Ona nie jest tą, którą wybrałem i z którą coś zbudowaliśmy, więc od niej odszedłem". Ustaliliśmy – co dla mężczyzn jest bardzo trudne – że przez jakiś czas z nikim nie będzie. Mężczyźni nie umieją żyć bez kobiety, choćby takiej do romansu. Ustaliliśmy też, że następnym razem będzie uczciwy, powie kobiecie, że nie ma bladego pojęcia, co ma jej do zaoferowania. Zapyta, czy ona jest gotowa na to, że na przykład będą tylko uprawiać seks. I że on jej nic nie obiecuje nie dlatego, że z nią jest "coś nie tak". Ważne jest, żeby kobiecie powiedzieć: "Jesteś superlaska i dlatego chcę z tobą iść do łóżka, podobasz mi się i cię pragnę, ale na razie nie potrafię kochać, bo moja miłość się skończyła i jestem poobijany. Brałem od kobiety, która mnie kochała, coś, czego nie powinienem brać, zamiast opłakać stratę". To ludzkie szukać pocieszenia w ramionach, które są otwarte… Pamiętam, jak mi kiedyś wymarzona miłość nie wyszła i poszłam do tego, o kim wiedziałam, że mnie kocha, żeby sobie zrobić smarowidełko na mój smutek, ambicje i samotność. Na wszystko to, co wiąże się z zawodem miłosnym. Wiem, że ludzie wtedy pędzą, do kogo mogą, jak tylko kogoś takiego mają. Natomiast nie jest to rozwiązanie, ale iluzja, że się sobie poradziło. A tak naprawdę robiąc to, porzucamy siebie, dlatego że rodzice nas zostawiali w dzieciństwie z naszymi uczuciami, zostawili nas z naszymi przerażeniami, z naszymi rozpaczami. Z tego powodu nie umiemy sobie z trudnymi uczuciami poradzić i biegniemy, do kogo tylko możemy, żeby nas wziął na ręce i poniósł, bo sami siebie nie poniesiemy... Nie zostawiać siebie. Ale co to znaczy? Przeżyć to, co mamy do przeżycia. Cierpisz? Weź urlop, zamknij się w domu i potnij na kawałki jego garnitury, wyrzuć zdjęcia albo wbij w te zdjęcia szpilki. Pisz listy do niego i je pal. Zakop się w łóżku i nie wychodź tydzień z domu. Wyj jak zwierzę z rozpaczy. Zwierzęta wiedzą, co robić, są prawdziwe – cielesne. A my, jak i one, ból mamy w ciele. Przecież każda komórka boli, każdy włos... Dlatego ten ból ma być wyrażony ciałem. Dobrze, jeśli ktoś nas co jakiś czas przytuli, ale musi to być ktoś, kto umie znieść to, że wyjemy, i nie powie: "Przestań, wszystko będzie dobrze". Tylko: "Krzycz, drap, płacz". A pojawiają się różne uczucia: i takie, że go nienawidzę, i zabiłabym, i błagam: "Wróć do mnie!". Odreaguj je. Poznaj, nazwij. Zdaj sobie sprawę z tego, których masz najwięcej. Może odkryjesz na przykład, że to wcale nie była miłość, tylko zawłaszczenie. Tabletki? Alkohol? Śpiew? Film "Janis" o Janis Joplin pokazuje, jak śpiewając, można przeżywać to, co bolesne… Ani tabletki, ani alkohol. Śpiew tak. Ale prawdziwy. Joplin do tego, by wyrazić siebie, potrzebowała dragów i dlatego nie przeżyła prawdziwego oczyszczenia. Leczące jest dla nas wyrażenie siebie oparte na odwadze do otworzenia się, zaufaniu do świata i życia, a nie na chemii. Uzależniamy się od niej, jeśli dzięki niej możemy sobie poradzić z tym, co czujemy, możemy pozwolić sobie na to, co najtrudniejsze – na poczucie bezradności. Problem polega na tym, że jeśli nie doświadczymy ulgi, jaką daje wyrażanie prawdziwych uczuć i obecność kogoś, kto pozwala nam je okazać, to uciekamy przed sobą i tym, co czujemy w ćpanie, chlanie, branie prochów lub znieczulamy się w niebezpiecznych związkach. Foto: Wydawnictwo Zwierciadło zapytał(a) o 15:31 Jak zemścić się (subtelnie) na kimś? Nie chodzi mi tu o to, że ten ktoś ode mnie długopis pożyczył i nie oddał xdChodzi o coś poważniejszego... Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 17:03 heejka odpowiedział(a) o 15:33 saskłacz odpowiedział(a) o 16:01 Najlepiej odpłacić się pięknym za jeszcze jak ten ktoś ci zawinił. odpłać się tym samym posmaruj krzesło klejem z Laskowca xDD MDawid odpowiedział(a) o 21:26 Pozycz od niego dlugopis i nie oddaj :P Uważasz, że ktoś się myli? lub Ludzie inteligentni potrafią odpłacić pięknym za nadobne. Z ich metodami zemsta będzie jeszcze słodszaKiedy ktoś zajdzie nam za skórę, zwykle chcemy się głowie kreślimy scenariusze zemsty, zwykle zgrabnie się z nich potem wycofując. W końcu nie chcemy wyjść na mściwych i zgryźliwych. Jak twierdzą psychologowie, czasami rewanż jest jednak konieczny, bo bez niego w naszym sercu tkwić będzie bolesna zadra. Co więcej, sposób, w jaki się mścimy wiele mówi o naszej inteligencji. Ludzie z wysokim IQ są w tym mistrzami, a w ich wykonaniu zemsta jest twierdzi psycholog behawioralny z Isaiah Hankel, ludzie inteligentni zdają sobie sprawę z tego, że zemsta jest swego rodzaju „metodą wychowawczą”. Biorąc odwet na kimś, kto nas skrzywdził pokazujemy mu, że nie pozostaniemy mu dłużni. W przyszłości ten ktoś przemyśli sprawę i zastanowi się, czy naprawdę opłaci mu się wchodzenie nam w drogę. Jak jednak zemścić się w inteligentny sposób i nie zrównać się poziomem z kimś, kto nas zranił? Oto kilka w najlepszym wydaniu – inteligentne metody rewanżuNie przesadzajKiedy chcesz wziąć na kimś odwet, pamiętaj, by nie przesadzać. To łatwe tylko w teorii. Dużo prościej jest dać się ponieść emocjom, niż postępować logicznie i zdroworozsądkowo. Tymczasem umiar jest kluczem do sukcesu. Jak mówi dr Hankel, zemsta powinna być jak bajecznie drogie wino, którego łyczek smakuje wyśmienicie, ale po kilku kieliszkach niczym się nie różni od tego, co dostaniemy w dyskoncie. – Twoje argumenty muszą być racjonalne. Nie rób personalnych wycieczek. Trzymaj się faktów – radzi wskazówek znajdziesz na następnej stronie. Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : zapytał(a) o 18:07 Jak zemścić się na "przyjaciółce" ? Tak ,żeby mnie popamiętała. Właśnie "przyjaciółka" powaliła mnie na łopatki .Nie ważne dlaczego . Nie mam NIKOGO oprócz rodziny ,przez nią .JAK się na niej OSTRO zemścić ?! Muszę to zrobić sama . Jestem ma przewagę ,ma trzy dziewczyny w paczce . Ja byłam czwarta...W ostateczności mogę ją pobić ,dać jej ,to znaczy im ,ostry wp*dol . Oto moje sposoby zemsty : na nią klątwę krzesło w jej czuły punkt (zrobić coś ,co ją ostro zrani) do szatni na lekcji W-F i zniszczyć jej jej się z jej to co jej kompromitujące fotki ! komuś że ona chce z nim ją piłką na wodę na jej buty/ubrania gumę we : Fajne ubrania ,ile ważyły ? Jak na ciebie patrzę mam ochotę wysłać SMS o treści coś i zwalić na jej najlepszą jej rzeczy do męskiej toalety jej liścik od tajemniczego jej zdjęcie np. do Justina Bibera i na korytarz jej zgniłe mleko do jeszcze proponujecie ? Wszystko sama wymyśliłam ;DCzy to dobre sposoby ? typu "Daj spokój" itp. AUTOMATYCZNIE USUWAM . To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź kocia333 odpowiedział(a) o 18:11: hmmm mam szatański plan dolej jej do picia olejku rycynowego DUŻO i przez tydzień z klopa nie wyjdzie lub dołóż jej coś do kanapki np leki nasenne pokruszone tylko małą dawkę Odpowiedzi niektore twoje sposoby są dibre. Ale ja na twoim miejscu wrobiłbym ją w coś. Może schowaj jej rzeczy i powiedz że widzialas jak to jej kolezanka z paczki. blocked odpowiedział(a) o 18:12 ja bym wszystko zrobiła +wrzucanie psich kup do rzeczyodbijanie chłopaków,którzy jej się podobająwrzucenie jej fot na jakiś portal randkowy i napisanie że lubi ostrego anala o jak ktoś się jej spuszcza na twarz(ale z kafejki internetowej)opublikowanie jej wstrętnych fot,np z pryszczamiskłócenie jej paczkiPOWODZENIA! 16. xDale ja to bym porostu ją olała i dała z liścia a potem na spoko sobie poszła do chaty ! xD Jeśli ona jest taką jędzą ( oj dobrze znam takie śpiewki) to okarz się być tą jak nie to proponuje numerek 19 ale tak żeby myślała że to jest od takiego chłopaka który je powie za przeproszeniem ''mam cie w dupie inka09 odpowiedział(a) o 18:16 ja bym zrobiła :1 , 8 , 10 , 12 , 16 , a radze ci jej nie bić bo będziesz miala [CENZURA]*ne Iamyours odpowiedział(a) o 18:12 LUBIE OSTRE ZEMSTY 8DPodstaw jej pineskę (taką przeźroczystą) na krzesło! XD TAAAK! YAY!Albo rozlej coś na jej ławce (jak nie będzie innego miejsca) albo jak np będzie lekcja wychowawcza oskarż ją że ukradła ci np 40 zł (wcześniej jej pokaż) i że to ona bo tylko ona widziała, specjalnie uważałaś żeby ktoś nie zobaczył tylko z nią ci się nie zakutasuj jej zeszyt XD! jak nie będzie patrzeć, ofc. 10... będzie tak skompromitowana... ;) Zwłaszcza, że w necie wszystko się szybko rozsyła. 2,3,4,5,1, 6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21Czyli wszystko. Jaka z niej [CENZURA] musi, że cos takiego ci zrobiła. Wiedząc, że masz tylko ją i rodzinę... kootek:P odpowiedział(a) o 18:08 Wszystko , ja bym zrobiła wszystko . :) Heheh . wszystkie pomysły są dobre :) moim zdaniem to wszystko świadczy głównie o tym, że jesteś jeszcze cholernie młoda. ale jak tak bardzo ci zależy na tego typu zagrywkach, to najlepsze mi się wydaje: w jej czuły punkt (zrobić coś ,co ją ostro zrani) się z jej coś i zwalić na jej najlepszą jej liścik od tajemniczego wielbicielapamiętaj tylko, że to wszystko nie koniecznie wyjdzie zgodnie z planem, bo i Ty możesz na tym ucierpieć. mam ostrą zemstę ale robisz na własne ryzyko XD a więc tak jeśli ma facebooka podrób jej konto np wiesz jej imię i drugie konto zaproś jej najlepszą przyjaciółkę i jej napisz np nigdy cię nie lubiałam jesteś nic nie warta itp to już zależy od twojej złości to jest niezła zemsta XD a jeśli nie ma facebooka to zrób konto z jej nazwą i tyle mam nadzieje że pomogłem i jeszcze jedno niech zemsta będzie z tobą! ZAŁÓSZ KONTO NA MSP I PODAJ JEJ NUMER TELEFONU NABIJ JEJ OGROMNY RACHNEK POTEM USUNI JKONTO wziąć mikrofon bezprzewodowy i na cały korytarz powiedz: Wyślij SMS o treści POMOC na 7531, aby pomóc (imię/imiona wkurzających cię osób) i innym chorym dzieciom. Koszt SMSa 3,99 z Vat. ❤Julcia❤ odpowiedział(a) o 20:33 Możesz póścić plotkę że jest puszczalska lub dosypać jej coś do picia np. Sól, itp. Po co masz się cyrtolić z kawałami Bierz AK47 i jazda-gwiazda. Co ona ci może zrobić? Nic! Uważasz, że ktoś się myli? lub

jak się na kimś zemścić